10letnia para rottweilerow w Opolu

gabi2

[link widoczny dla zalogowanych]

tomala

MAM 2TYGODNIE NA ZNALEZIENIE ODPOWIEDZIALNEGO DOMU DLA PSOW!!!

Po tym terminie Sara zostanie uspiona, niestety przed zabiegiem byla bardzo zestresowana przez co zachowywala sie agresywnie ,nawet wobec swojego dotychczasowego opiekuna.Nie bylo mozliwosci,aby na spokojnie przygotowac ja do zabiegu i bez stresu podac narkoze. Po dlugich namowach udalo sie przekonac weta,aby n dac Sarze jeszcze szanse. Obecnie jest po sterylce i dochodzi do siebie,zalozona szwy rozpuszczalne i podano antybiotyk o przedluzonym czasie dzialania.(tydzien),aby nie potrzebnie nie stresowac psa kolejnymi czynnosciami. Niestety decyzja weta suka ma 2tyg na znalezienie domu .

Zupelnie inaczej zachowywal sie Parker,bardzo spokojny,zrownowazony,poprostu nastawil tylek i tyle.
Szukamy im domu razem, najlepiej nadaja sie na strozy.

dzis psy odpoczywaly na chlodnym betonie,sa obolale i nawet Paker nie
reagowal na przechodzace obok jego boksu psy.Jutro dostana cos przeciwbolowego.

Ja nie spie i mysle jak pomoc tej parze, duzo rozmawialam z dotychczasowym opiekunem psow i jest sznsa,ze przekona swoja rodzine (trwaja rozmowy)do przeniesienia psow na nieruchomosc pod Opolem.Niestety posiadlosc jest nie ogrodzona, na szybko wymyslilismy,ze najpierw postaramy sie postawic duzy kojec a pozniej na spokojnie zrobi sie ogrodzenie.
Potrzebujemy materialow,nawet byly Pan Gutka obiecal jakies przęsła(jesli sie uda je odzyskac)
Zrobie wszystko,aby te psy uratowac.

tomala

Ponownie wracam do tematu budowy kojca dla rodzenstwa,
czekam na kosztorys ,duza pomoc zaoferowala Pani Joasia L. (od Gutka).
Psy wracaja do dotychczasowych opiekunow,jezeli uda sie mi w niedlugim czasie postawic tam kojec i zalatwic wszystkie formalnosci.

[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija

ja na pewno się dorzucę... ale pewnie gdzieś tylko koło 100 - 150 bede mogla ... Justyna daj znać dokładnie co i jak potrzeba..

tomala

uffff...
Psy wracaja do wlascicieli,od dzis Sara jest juz bezpieczna,oba psy zostaly zarezerwowane ,wplacono zalegla kwote za przyjecie psow i jutro rozpoczynamy budowe kojca 4x4 lub 3,5x3,5 . Koszt tak wypasionego kojca to 7tys. my dostaniemy go za polowe ceny i z montazem gratis,wlasciciele stolarni tez kochaja Rottki
Koszt kojca pokrywa Joasia z Warszawy oraz koszty oplacenia Pana,ktory codziennie bedzie do psow zagladal. Zaraz po zmontowaniu kojca na dzialce -zabierzemy rodzenstwo ze schronu ,spiszemy tez dodatkowa umowe dzierzawy kojca oraz umowe o pomoc w utrzymaniu psow przez Stowarzyszenie Joasi.
Sara bardzo przezywa rozstanie z bratem i z Panem,widac ze jest obolala ,nie ma apetytu,schudla.Paker tez wyglada mizernie,siersc brzydka. Jak tylko w poblizu pojawia sie Przemek zaraz psom wraca chec do zycia, wlasnie ten widok zmobilizowal mnie do dzialania i ciesze sie,ze sie udalo

[link widoczny dla zalogowanych]

gabi2

Super !!! jesteście niesamowici !!! Czyli co ? ściągamy parkę z ogłoszeń ?

tomala

tak,wszystkim bardzo dziekuje za ogloszenia.Niestety Sara nie nadaje sie do adopcji, a razem w nowym domu byli by zbyt duzym zagrozeniem.Jedynym ratunkiem jest powrot do dotychczasowych opiekunow. Na wydanie Sary komus innemu wet nie wyrazilby zgody.
Jeszcze raz dzieki za wszystko!

[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija

dopiero teraz dotarłam do wątku psiaków! JUSTYNA - TY wiesz co Wink

Baba się uparła, postawiła na swoim i co najważniejsze CEL OSIĄGNĘŁA!!

tomala

Bylam wczoraj na wizycie u Sary, suka nie do poznania ani jesli chodzi o gabaryty ani o zachowanie.
A wszystko to z powodu smierci Pakera..., niestety pies odszedl w polowie lutego,nagle.
Po jego smierci wlasciciele starali sie suni zrewanzowac nieobecnosc towarzysza przez kupowanie niezliczonej ilosci maskotek i lakoci.
Na nieszczescie Sary pomiomo odejscia Pakera racja zywieniowa pozostala ta sama!!!! Sara jest wielka,kudlata ,wyglada jak niezdzwiadek.
Przekazujac karme zobowiazalam Pana,ze w koncu zmniejszy ilosc podawanej karmy i ograniczy lakocie.
Jesli zas chodzi o zachowanie suki to wszystko na plus,obecnie Sara biega (no moze nie doslownie) po calej posesji i stala sie potulna jak baranek. \Jesli mi sie uda to wstawie fotki

lejdija

a jak CI sie nie uda z fotkami to do mnie wyślij Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

ciekawa jestem Sary !!

justyna s

wyslalam Ci sms Smile

lejdija

no mam suckę! Faktycznie DOGADZAJĄ jej!!!! goń ich Justyno, najukochańsza mamunio Tomka - szkoda, zeby sucka padła zaraz z przejedzenia Wstyd

obik321

o rety jaka ona biedna Shocked

niestety bywa i tak, że z braku wiedzy i rozsądku krzywdzimy nasze zwierzaki :hamster_bigeyes:

gabi2

justyna s

Sara zawsze byla kudlatym niedzwiadkiem ,ale teraz jej nie poznalam , kupilam juz medykamenty na stawy,bo w sobote przekazalam tylko 15szt.tabletek ,ale mysle ze przy tej masie bedziemy musieli pomyslec o Trocoxilu(nie wiem jak sie pisze) .Ogolnie Sara wyglada na zmeczona zyciem,choc napewno jest bardziej przyjazna niz w schronie,bardzo przezyla strate Pakera.
A jako ciekawostke dodam,iz w miniona sobote dowiedzialam sie,ze Sara z Pakerem wcale rodzenstwem nie byli... To matka i syn .
Gdyby nie pomoc Stowarzyszenia Asi z Warszawy oba psy od lipca ub.roku juz by nie zyly, a jednak udalo sie zapewnic im spokojna starosc i to przy boku czlowieka ,w otoczeniu innych zwierzat(psy,konie).
Niestety ta bliskosc Sara przyplaca otyloscia,ale Pan obiecal zmniejszyc racje zywieniowa o polowe a nastepnym razem przekaze juz karme typowa dla seniorki z jak najmniejsza zawartoscia tluszczu.