Wystarszony Labek w Sosnowskim Schronisku

psiarka

Dzień Dobry,
piszę do Pani bo pojawił się u nas w schronisku jeden przestraszony labek. Więcej informacji jest tutaj na wątku. Tam dziewczyny będą aktualizować o nim informacje. Bo ja niewiele wiem.
[link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam
Kasia Z

Jolu Prosze rozwin to jak możesz daj foteczki opisz co jest w linku lub wy dziewczynki ja na tym pozyczonym labtopie nie moge za duzo działac

Jolanta

BRUTUS miał panią i pana. Mieszkał w bloku. Chłopak ma ok. 3 lata
Pani zmarła, pan z racji wieku nie da rady się nim opiekować.

Labek jest w sosnowieckim schronisku. Pies kompletnie sobie nie radzi. Został pogryziony, w boksie jest bardzo wycofany.
Przy wyjściu na zdjęcia odżył.

Po pogryzieniu, widział go weterynarz schroniskowy, ale nie wiadomo, czy podjął jakieś leczenie.
W schronisku teoretycznie po 14 dniach kwarantanny samce są jednego dnia szczepione na choroby wirusowe, wściekliznę i kastrowane, ale nie wiem, czy te zabiegi zostały już wykonane.
W boksie pies bardzo wystraszony, po wyprowadzeniu ożywia się, chce biegać, skacze.
Możliwe, że będzie wymagał ułożenia - ciężko to ocenić po psie, który od ponad 2 tyg. siedzi zamknięty w boksie.
Labek jest dominowany przez inne psy, łagodny w stosunku do dzieci.

Kontakt w sprawie adopcji:
dopiszę, kiedy dostanę!

psiarka

Wielkiego buziaka masz

monika5s

Dziewczyny dałyście znać Primie i na forum labkowe? Mogę podjechać w poniedziałek do schronu ale go nie mogę wziąść bo wiecie jak jest z Gucciem

monika5s

Na Primie jest Smile

Jolanta

Cześć Moniczko! Śmigaj do działu:
http://www.skrzydlatypies.fora.pl/poznajmy-sie,56/ Smile

lejdija

no no kontak koniecznie i ogłoszenia śmigamy!

Jolanta

Moniczko kochana, link wklej do wątku psiaka na Primie, bardzo proszę Exclamation

kachul

[link widoczny dla zalogowanych]

Kontakt jaki jest podany na Primie :

Sylwia 784 926 138

Jolanta

Kontakt z Dogo Smile

lejdija

no to na kogo kontakt ??

Wink

Jolanta

Moim zdaniem: podaj oba Smile

monika5s

Byłam wczoraj w schronisku w Sosnowcu. Labek jest do dzisiaj na kwranntanie. W piątek ma przyjechać i zabrać go do siebie jakaś Pani, która widziała go tylko na zdjęciu w internecie. Jak nie przyjedzie to będziemy się martwić, ale jak przyjedzie to też będę się martwić, bo nie wiadomo czy w schronisku go zdąża go wykastrować do tego czasu Confused

Wczoraj nie byli pewni kiedy to zrobią, oby nie trafił do pseudo. Udało mi się pomimo kwarantanny podejśc blisko do kraty. Labek jest prześliczny, biszkoptowy, wesoły, tylko chce się bawić, na moje oko ma nie więcej niż 3 lata, ale mogę się mylić. Jest w boksie ze smutnym mix podhalanem (wyglądał jak Admirał), którego przywieźli 2 dni temu i który ma chyba zapalenie spojówek bo miał bardzo czerwone oczy. Psy się ze sobą dogadują i nawet nie szczekały. Napisałam też taką informację na priva do kogoś z technicznego na Primie i dam mu znać, czy labek został wyadoptowany.
Tu też wstawię info. No to do piątku do 16 czekamy.

Jolanta

Czy to w Sosnowcu jesteś "dobrze dogadana"?
Jezeli pani zabierze niekastrowanego psa, to pewnie podpisze zobowiazanie do kastracji (tak jest w Krakowie).
Spróbuj zasugerować, że chętnie zrobimy np. za ok. miesiąc wizytę poadopcyjną w imieniu schroniska i sprawdzimy czy psiak jest wykastrowany Wink

monika5s

Jola ja tam byłam pierwszy raz i wizyta przebiegła następująco:
To ciężkie do współpracy schronisko, ale ja jestem uparta. Dowiedziałam się, że po labradorka ma w piątek przyjechać jakaś Pani, która psa widziała tylko na zdjęciach, ale dzwoniła i mówiła, że chce go wziąść. Jak Panie ze schronu dowiedziały się że nie jestem ta Panią, tylko z jakiejś fundacji to nie bardzo chciały ze mną rozmawiać. Udało mi się jednak psa zobaczyć, pomimo, że pies przebywa na kwarantannie do dzisiaj. Nie zauważyłam tych ran, które były u niego na zdjęciach poprzednich. Pani powiedziała, że on tylko chce się bawić. Zadałam pytanie o czip - nie czipują i kastrację i pojawił się problem. Jutro(dzisiaj) kończy się kwarantanna a w piątek Pani ma zabrać psa to kiedy kastracja? Pracownicy zaczęli się zastanawiać , no bo wet zajęty w piątek to może dziś kastracja? No bo co w piątek kastracja i od razu zabrany przez nową właścicielkę?A wet nie ma czasu- koszmar. No i nie uzyskałam odpowiedzi na to pytanie. Pani ze schronu powiedziała, abym zadzwoniła do schronu w piątek po 16 i jak tamta Pani nie weźmie psa, to mi go sprzeda, czytaj sprzeda za 50 zł, bo takie są tu opłaty dla wszystkich a zwłaszcza dla fundacji i organizacji. No czekam do piątku i dowiem się czy dalej labek jest do sprzedania. Zapytałam pracownika, czy mogę co tydzień podjeżdżać i pytać czy jest jakiś goldek lub labek i uzyskałam zgodę. Muszę sobie tam wyrobić wejścia, dlatego nie byłam zbyt upierdliwa, choć miałam ochotę powiedzieć co myślę. Próbuję na dogomani nawiązać kontakt z wolontariuszką z tego schronu. Może się uda. To bardzo trudne do współpracy schronisko, pisała już kiedyś o tym Gocha. Zostawiłam tam dwóm osobom namiary na siebie, jakby pojawił się tam labek lub golden. Mam nadzieję, że nie zgubią Confused