Karat pręgowany mix ... może amstaff PILNIE SZUKA DOMU!

marta1990

mię: Karat
Rasa: mix dog niemiecki (dużo mniejszy) lub mix bosker
Płeć: samiec
Wiek: 5-6 lat
Rodowód: brak
Chip: brak
Odrobaczenie: tak
Szczepienia: tak
Płodność: planowana kastracja
Miejsce Pobytu: Strzegom -dolnośląskie
Stosunek do psów: pozytywny
Stosunek do kotów: brak danych

Karat to ok 5-6 letni pies .Jego życie nie było usłane różami .Prawdopodobnie został wyrzucony z samochodu. Błąkał się po wiosce dość długo .Wychudzony w kiepiskim stanie - cały czas przeganiany kamieniami i patykami. Ludzie bali się jego postury. Z trudem udało mu się zdobyć resztki jedzenia . Przybłąkał się do domu w którym pracuje moja koleżanka i ona jako jedyna okazała mu pomocną ręke . Okazało się ,że pies jest skrajnie wyniszczony, ma wybitę dwa zęby, miał silny stan zapalny uszów. Z początku nie dał do siebie podejść . Teraz z wdzięcznością patrzy na osoby które mu pomogły. Niestety nie może zostać w miejscu w którym przebywa.Prosimy o pomoc .Nie pozwólmy aby znów był sponiewierany. Psiak przebywa w okolicach Wrocławia / Świdnicy

nr telefonu 784024146

[img]
[link widoczny dla zalogowanych]

gabi2

Karat na FB

lejdija

a moze to jakiś boxer z astem czy cóś ? bo doga to ja w nim jakoś nie widze.. wiem, ślepa jestem..

gabi2

Nie jesteś ślepa kochana Kasiu ...ja też nie widzę w nim nic z doga Smile

marta1990

eh no więcej w nim boksera niż doga

kachul

czy Karat miał kontakt z dziećmi? mieszka w domu czy na zewnątrz? jeśli w domu to czy zachowuje czystość, czy umie zostać sam? przydałyby się takie info do ogłoszeń, jeśli nie ma możliwości zdobycia tych informacji to będziemy robić ogłoszenia z tego co jest.

kachul

aha i jaki ma w ogóle stosunek do ludzi? odrazu jest ufny, daje się dotykać czy potrzebuje trochę czasu i lepiej byłoby żeby trafił do doświadczonych ludzi?

małgorzata · Wysłany: Czw 19:14, 21 Mar 2013 Temat postu:

napisałam na pw prośbę o aktualizację wątku - po kilku dniach przenoszę do archiwum

marta1990 · Wysłany: Pią 3:02, 29 Mar 2013 Temat postu:

obecnie nie wiem co się dzieje z karatem, gdyż to ogłoszenie zostało zrobione na prośbę mojej znajomej. Wiem tylko ,że kilka miesięcy temu zajęła się nim fundacja, zamieszkał w hoteliku z behawiorysta. Spróbuje się dowiedzieć więcej Smile

małgorzata · Wysłany: Pią 14:26, 29 Mar 2013 Temat postu:

marta1990 dzięki

lejdija

dostaliśmy wiadomość, że ta "jakaś fundacja" porzucila psa, pies przebywa obecnie w schronisku we Wrocławiu... ktoś coś może wie, albo może się dowiedzieć??

marta.npa

Karat został przywieziony 5.11.13r do schroniska przez dwie kobiety z dzieckiem. Od razu sprawa wyglądała dziwnie.. Niby znaleziony, ale sprzęt miały dla psa niezły, nie rzucał się na nie i mogły z nim zrobić cokolwiek ( a on nie ufa od razu, trzeba się troche potrudzić). Miał opłakany stan jeśli chodzi o uszy, chorobę skóry. Schronisko mu nie sprzyja, szczególnie gdy musiał codziennie chodzić do weterynarza. Obecnie toleruje kilka wolontariuszy, którzy stale do niego przyjeżdżają. Jest wspaniałym psem, ale domu nie znajdzie... Kontaktowaliśmy sie od początku z fundacją, ale bez efektów. Ostatnio dopiero przejęli się losem psa i szukają mu domu... na razie ani jednego ogłoszenia od nich nie widziałam, ale może jestem ślepa..

Co do charakteru - obcych atakuje, po kilku spacerach zaczyna ufać. Do psów jest oki, czasem zazdrosny (ale jest to raczej spowodowane małym kontaktem z człowiekiem), nie lubi psów zbyt nachalny. Do kotów oki. Raczej nie do małych dzieci. Kilka razy zdarzył się problem z zabieraniem jedzenia,ale było to na początku. Uwielbia siedzieć na kolanach,położyć się obok. Bardzo się przywiązuje, bardzo się cieszy gdy widzi swoich Smile

KARAT MA CZAS DO 1.07 ! PÓŹNIEJ CO DALEJ SIĘ Z NIM STANIE ZALEŻY TYLKO I WYŁĄCZNIE OD TEGO CZY FUNDACJA GO Z POWROTEM ZABIERZE CZY ZNAJDZIE SIĘ DOM STAŁY !

kachul

czyli nie może zostać w schronisku dłużej niż do 1.07?
a z jakiego powodu jeśli można zapytać?

lejdija

tutaj jest album psa na FB...
[link widoczny dla zalogowanych]

szkoda, że taki los go spotkał.. że ludzie potraktowali jak śmiecia.. czy aby napewno on był pod opieką jakiejś fundacji? a nie przypadkiem jakiejś osoby " samorodnej pomagaczki" jak ja takich nazywam..

bo właśnie.. jak go ktoś nie odbierze ze schroniska, to co? Uśpią go? wywiozą gdzieś?
On ma w ogole chipa, sprawdzaliście? może chip jest gdzieś zarejestrowany..

Kurcze, najmłodszy to już nie jest.. i całe życie tułaczka... Sad

marta.npa

Stary, ciągłe choroby, infekcje, nie jest ładny, też charakter mu nie pomaga w szukaniu domu. Większość nie chce go męczyć w małym boksie do końca życia przy małym kontakcie z ludźmi, bo nie spodziewamy się by znalazł dom..

Był pod opieką pewniej fundacji, nie raz się przyznali, ale nie bede się na ten temat wypowiadać, szkoda czasu...

Chip ma, ale schroniskowy, dostał przy przyjściu.