SKRZYDLATY PIES: labrador Alex - pół życia przy kaloferze

kachul

Alex jest 3 letnim czekoladowym labradorem. Jego życie nie było usłane różami. Połowę swojego psiego żywota spędził... przywiązany do kaloryfera. Podobno "pomyliło mu się w głowie" jakiś czas temu, zaraz po tym jak dostał w głowę grubą smyczą. Zaczął się bronić burcząc na właścicieli. Co się wtedy robi? No oczywiście kopie psa....
Alex zna człowieka z najgorszej strony - kopniaki, bicie. Ludzie nie kojarzą mu się z niczym dobrym - na ich widok burczy pod nosem, kiedy człowiek się zbliży na ok. 1 metr, Alex sika pod siebie ze strachu. Nie próbuje gryźć, burczy i oszczekuje.
Dostał więc wyrok - całe dnie spędzał w mieszkaniu przywiązany do kaloryfera, zmuszony do załatwiania potrzeb fizjologicznych praktycznie "pod siebie". Tak mijał dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem. Pies popadał w coraz większą depresję, coraz bardziej bał się ludzi. Bronił się w jedyny znany sobie sposób - burcząc.
Nie ugryzł nikogo, dawał podejśc do siebie, podsunąć miskę z ....suchym chlebem. O spacerach raczej mowy nie było.
Długo można by pisać o smutnym losie Alexa. Prawda jest taka, że został zniszczony przez ludzi. Panicznie boi się otwartej przestrzeni, boi się ludzi, boi się wyciągniętej ręki. Od wczoraj tzn. od 17.03.2016 przebywa w hotelu pod Krakowem - jest pod naszą opieką. Jest bardzo skołowany i przestraszony. Nadal burczy trochę pod nosem, jednak daje się wyprowadzić na spacer, cały czas obserwuje człowieka, cały czas jest czujny, jakby czekał na kopniaka albo na cios. Wykazuje zainteresowanie innymi psami (suczkami), jednak bez żadnej agresji.
Długa i ciężka droga przed nami. Musimy udowodnić Alexowi, że nie każdy człowiek to potwór.
Kiedy patrzy się na niego, łzy same cisną się do oczu - co musiał przejść, że z wesołego, energicznego szczeniaka stał się cieniem psa, który nie chce mieć z ludźmi nic wspólnego.
Na razie nie szukamy mu domu - musimy dać mu czas, aby uwierzył, że nie każda ręka potrafi bić...
Alex potrzebuje dużo spokoju i cierpliwości od człowieka. Potrzebuje czasu, poczucia bezpieczeństwa i rutyny.
Pomożecie dać mu szansę?
Nie stoimy najlepiej finansowo, każda złotówka się liczy. Nie mogliśmy jednak zostawić Alexa - jest młody i zdrowy, chcemy dać mu szansę...
Alex potrzebuje szczepień, odrobaczenia, dobrej karmy, obroży na kleszcze i funduszy na opłacenie hotelu.

ING BANK ŚLĄSKI
07 1050 1445 1000 0090 3009 6482
FUNDACJA SKRZYDLATY PIES
ul. Kolejowa 4; 32 - 332 Bukowno
TYTUŁ PRZELEWU: DAROWIZNA ALEX

Kontakt ws. Alexa:
Fundacja Skrzydlaty Pies
Małgorzata 606129268
[link widoczny dla zalogowanych]

kachul · Wysłany: Sob 20:09, 26 Mar 2016 Temat postu:

Relacja z 19.03

kachul · Wysłany: Sob 20:10, 26 Mar 2016 Temat postu:

wpłaty dla Alexa

30,00 Marta B.
50,00 Monika A-S.
30,00 Dominika B.
50,00 Agata Sz.
30 Beata L.
50 Małgorzata B.
30 Iwona K.
30 Adam A.
72 Kalina K.
30 Maria K.
15 Joanna K.
20 Karolina K.
50 Hanna W.
50 Izabela K.
30 Maria R.
30 Ilona K.
10 Aneta A.
50 Magdalena M.
10 Katarzyna C.
10 Katarzyna C.

Bardzo dziękujemy Smile

kachul · Wysłany: Sob 20:12, 26 Mar 2016 Temat postu:

Najświeższe zdjęcia:

lejdija · Wysłany: Sob 22:57, 26 Mar 2016 Temat postu:

i poniedziałek będzie NASZ Very Happy

lejdija · Wysłany: Wto 12:15, 29 Mar 2016 Temat postu:

e i jednak Poniedziałek był Wasz a nie nasz.. ale chociaż zdjęciami się pojaram Smile

Alex błotkowo - wodno - wypaśny Smile

[img]

lejdija · Wysłany: Wto 12:16, 29 Mar 2016 Temat postu:

i teraz bardziej pozowane

Ryniu · Wysłany: Czw 8:24, 31 Mar 2016 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
a że zdjęcia fatalne i zainteresowanie było to drugi raz
[link widoczny dla zalogowanych]
Będą z niego labradory. sam odbierałem podobnego przywiązanego do kaloryfera bez jedzenia, bez wody w 40 stopniowym upale. Ważył tyle co pół labradora. Dzieci go biły Sad

do dzisiaj ich unika Sad

kachul

Alex się w hotelu na sesję załapał Smile

dwbem

Co za ludzie - potwory i bestie, jak im pies nie odpowiadał to mogli go od razu oddać a nie znecac sie nad nim. Ja bym takim chętnie zgotowala podobny los bo nie sa warci, żeby nazywać ich ludźmi. Biedny pies, mam nadzieję, że u was uwierzy jednak, że nie wszyscy ludzie to takie bestie.

lejdija

Mimo, że tutaj mało piszemy, to u Alexa się dużo dzieje. Chłopak zrobił duże postępy i nawet był już w nowym domu.. myślałyśmy, że super domu. Niestety. Wczoraj Alex wrócił do hotelu Edyty. Ech, ludzie to nas nigdy nie przestaną zaskakiwać.. no, ale cóż.. pies, to pies. niczego na zawołanie nie zrobi.
Państwo oddając Alexa zostawili też rzeczy, które mu kupili i wymienili w mailu:
- worek karmy 15 kg Joresa Festival oraz pół worka tej samej karmy, który już napoczął,
- dziewięć mięsnych puszek GranCarno każda po 800 g,
- opakowanie Dentasticks, jakieś przysmaki (mięsne i ciasteczka),
- obrożę Julius K9, smycz do tropienia 10 m oraz trzy swoje ulubione
- zabawki (dwa sznurkowe szarpaki oraz gumowy kij z dźwiękiem, do którego w końcu się przekonał)
Question

szukamy dalej!

Fajnie, ze Alex w hotelu czuje się jak w domu i na pewno o jakiejś nowej traumie nie ma mowy, co widać na zdjęciu (sorry, niestety link do zdjęcia, dopóki nie ogarniemy, jak się po nowemu wkleja zdjęcia z picasy)

[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija

Album Alexa na FB

[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija

I ciągle bez zmian - Alex u Edyty ma się świetnie, ale jeszcze nie znalazł się nikt, kto zechciałby dać mu szanse na dom...

album ze zdjęciami ciągle ten sam na FB
[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija

W niedzielę Alexik miał odwiedziny... no iiiii ... może to będzie to, może to! Po 15 grudnia będziemy pisać więcej
Heart

lejdija

No i troszkę czekaliśmy z info, żeby miec pewność, że jest OK i chyba już możemy oficjalnie uznać Alexa za psa W NOWYM DOMU Smile

Jeszcze przed nowym rokiem zamieszkał w Warszawie w towarzystwie dwóch suczek i chyba tego mu trzeba było... fajnego domu u bardzo fajnych ludzi ze swoimi osobistymi dziewczynami Heart