SKRZYDLATY PIES: Pysia malutka suczka szczeniak

kachul

Kopiuję opis dziewczyn z Szydłowca, gdzie przebywa suczka

kachul · Wysłany: Pią 7:00, 27 Mar 2015 Temat postu:

Mamy transport dla małej Smile

kachul · Wysłany: Pią 22:16, 27 Mar 2015 Temat postu:

No i Pysia została przechrzczona na Didi Smile

Dzisiaj pod naszą opiekę trafiła malutka Didi. Przyjechała do nas z Szydłowca, gdzie super dziewczyny pomagają psiakom, jednak nie dysponują warunkami odpowiednimi dla nieszczepionego szczeniaka. Akcja błysk- dziewczyny od razu załatwiły transport. Malutka miała trafić do hotelu, do osobnego pomieszczenia, jednak zdarzył się cud i Didi trafiła do domu tymczasowego. Bardzo dziękujemy Patrycji i Jankowi, którzy bez żadnych pytań przyjęli pod swój dach bezdomne maleństwo. Dzięki nim suczka ma domowe warunki, najlepszą opiekę i możliwość socjalizacji w domu z ludźmi.
Didi chyba urodziła się pod szczęśliwą gwiazdą Smile

Teraz czeka nas drugie odrobaczenie, szczepienie i szukamy nowego domu.
Narazie niewiele możemy o malutkiej powiedzieć poza tym że waży ok. 4 kg i ma wilczy apatyt Laughing

Kontakt w sprawie adopcji:
Kasia 660716564
[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija · Wysłany: Sob 10:13, 28 Mar 2015 Temat postu:

coś czuję w cyckach, że już nie oddadzą bydlęcia.. ale gdyby coś, to śpieszę pokazać ją Orłowi! Smile

kachul · Wysłany: Sob 14:06, 28 Mar 2015 Temat postu:

małgorzata · Wysłany: Sob 16:05, 28 Mar 2015 Temat postu:

Bardzo dziękujemy Patrycji i Jankowi za DT dla Didi !!! Very Happy

lejdija

Pan Marek, który przywiózł małą Pysię (teraz DIDI) do Krakowa, odezwał się na FB, zainteresowany losami malutkiej. niestety zaczynając od "dupy strony", dość, że pisząc pod zdjęciami Labradorki Kasi, to jeszcze Jego posty nie świadczyły o poważnym podejściu do tematu. Każdy zainteresowany losami psa: dzwoni, pisze normalnego maila, wiadomość na FB, zagląda na forum a nie pisze tego typu posty:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tym bardziej, że namiary na nas są ogólnodostępne a Pan Marek wiedział, że suczka trafia pod naszą opiekę. Do tego Mała Didi ma również założony album na FB, Jeśli już, to tam należało się wpisać.
[link widoczny dla zalogowanych]

Didi trafiła pod naszą opiekę 27. marca 2015 r. po tym, jak Kachul zadzwoniła do Dziewczyn, które pomagają szydłowieckim bezdomniakom, że mamy miejsce na jednego malutkiego pieska, i jeśli powierzą nam jakiegoś psa, to chętnie przyjmiemy.
Oczywiście Dziewczyny z Szydłowca od razu zaczęły działać, by szukać transport dla małej do Krakowa. I takim sposobem trafiły na Pana Marka.. a jak, co, gdzie, kto i z kim - tego nie wiemy!
Pan Marek w komentarzach na FB zarzuca nam, że mamy Jego namiary, że ma na dowód (nie pamiętam czego) nasze maile, które z Nim wymienialiśmy, że mamy Jego telefon i inne dane, a On nawet nie wie komu przywiózł psa..
NIE MAMY I NIGDY NIE MIELIŚMY NAMIARÓW PANA MARKA - do dzisiaj nie miałam nawet pojęcia kim jest Pan Marek. Nigdy niczego Pan z nami nie ustalał, nie wymieniał maili. Wszelkie ustalenia transportowe Pan Marek omawiał wyłącznie z Dziewczynami z Szydłowca. My tylko mieliśmy odebrać psa od kogoś, kto go przywiezie do Krakowa. Nasza Kachul podała p. Kamili z Szydłowca namiary na Klaudię wraz z numerem telefonu (Klaudia - nasza wolontariuszka), która miała odebrać suńkę i to p. Kamila przekazała namiary "na nas" Panu Markowi. Jeśli nie przekazała wszystkich danych - nie mamy i nie mieliśmy na to wpływu. Ponadto, Pan Marek kontaktował się telefonicznie z naszą Klaudią zanim wyruszył w drogę i raczej małe szanse są na to, żeby nie wiedzieć z kim i w jakim celu się rozmawia.
Kiedy mała DIDI była już w drodze do Krakowa, mówiliśmy o niej komu się dało.. bo a nuż się uda, że ktoś z naszych znajomych psiarzy weźmie ją do siebie do domu jako dom tymczasowy - to o wiele lepsze rozwiązanie niż hotel. I STAŁ SIĘ CUD!
Pomoc przyszła od Patrycji i Janka, którzy mieszkają w Krakowie i są nam doskonale znani Smile

)) Sunia prosto z samochodu Pana Marka, pojechała z Klaudią do Patrycji. I tam mieszka do dzisiaj.
Jest już po odrobaczeniu, po szczepieniu. Suczka ma problemy separacyjne oraz problemy w kontaktach z innymi psami. z Patrycją jesteśmy w ciągłym kontakcie telefonicznym oraz osobistym. Patrycja ćwiczy z małą.
Ale co najważniejsze - niemal na 100% jest pewne to, że mała Didi zostanie u nich na stałe! (info dosłownie sprzed chwili)

Od momentu przyjechania Didi do Krakowa dzisiaj mija 2 tygodnie. W tym czasie, co się dało, zostało zrobione (odrobaczenie, szczepienie), została rozpoczęta socjalizacja małej. Suczka mieszka w domu, ma świetną opiekę, dobre jedzonko, po niewielkich problemach poszczepiennych, obecnie jest zupełnie zdrowa... i prawdopodobnie jest już w swoim stałym domu.. ale to potwierdzimy w momencie podpisania umowy adopcyjnej

Jeśli komuś brakuje jeszcze jakichś informacji - zawsze można napisać na Forum w wątku Didi i zapytać, zadzwonić etc..

marcysia

Ale co poszło w eter to poszło ech...

kachul

jeszcze parę fot małej świnki

lejdija

jak w mordę - wietnamska! Smile

lejdija