SKRZYDLATY PIES: Sabaton vel Misiek młodzik mix rottweilera

kachul

Sabek już po kastracji - wszystko ok. Trochę chłopak brykał w klatce po zabiegu- przestraszony był Sad

Całkowity koszt zabiegu (wraz z kołnierzem) - 220, 08 zł.
Gdyby ktoś miał gest i chciał dorzucić sie do kastracji będziemy bardzo wdzięczni.

lejdija

PIĘKNIE ŚCIE TO Z MACIEJEM ZAŁATWILI - DZIĘKS! Very Happy

kachul

Sabaton w połowie pozytywnie przeszedł drugi test na koty- chce gonić ale raczej nie w celach morderczych. Teraz czekamy na decyzję Państwa czy podejmują się pracy nad Sabatona miłością do kotów Smile

kachul

Sabkowi przeuroczo ułożył się smycze na głowie Smile

lejdija

Sabcio to miał dzisiaj najbardziej przechlapane z nami...
najpierw spacer i moje dręcznie go rozmową, potem czesanie i oglądanie z dezynfekowaniem jajców.. tzn braku jajców.. ładnie się goi, jednak ma ciagle dośc mocno spuchnięte... potem chwila oddechu od nas, i znowu w obroty: zastrzyki, wycieczka samochodem - o dziwo! Kachul do Sabcia: hop! a on zrobił HOP! Very Happy

i odwiedziny u dwóch koteców... p. Asia chyba pozwoli, ze wkleję link

http://www.youtube.com/watch?v=xBlJn1g_gEQ&feature=youtu.be

Sabcio wszystko dzisiaj zniósł bardzo grzecznie i dzielnie! tylko jeszcze okolice genitaliów go bolą, co dawał dobitnie do zrozumienia, biduleczek...

kachul

No i decyzja zapadła- Sabek jedzie Smile

Jako że udało mi się dorwać woźną jak spała to zgodziła się na transport w piątek - sama pewnie nie wiedziała co mówi i może się zdziwić po całkowitym dobudzeniu Twisted Evil

Witam również serdecznie przyszłą Panią Sabka- Panią Joannę- widzę że zarejestrowała się u nas na forum Smile

lejdija

to jeszcze filmik zbiorczy z wczorajszego dnia! Very Happy

Sabcio też się załapał

http://www.youtube.com/watch?v=0Oa2OnJqgT0

gabi2

No nie wierzę !!!! Sabcio znalazł dom :hamster_cry:

Jo-hanah

Dzień dobry! Smile

Witam wszystkich. Już nie możemy sie doczekac przyjazdu Sabatona. Prawie wszystko gotowe na przyjęcie pieska. Jeszcze tylko zabawki i obrożę musimy nabyć. Very Happy

Miłego dnia życzę

gabi2

Jo-hanah witamy na forum !!!! Ok!

małgorzata

Sabaton w nowym domu Very Happy

Dziewczyny wrócą to napiszą, również o przygodach!!!

lejdija

no przecież my NIGDY nie możemy normalnie pojechać, zostawić psa i wrócić do domu..

w skrócie mówiąc, to z Joanną wyjechałyśmy o 9.30 rano, w Krakowie u Maku byłyśmy około 10.30... no i się zaczęło.. z Krakowa wyjechałyśmy grubo po 14.00 ... z powrotem w domu byłam 2.04 rano...

a mówiąc szczegółowo, to:

od rana ciupał deszcz.. tyle co wjechałyśmy do Krakowa - stanęła nam jedna wycieraczka, tym razem od strony kierowcy znowu... jakimś cudem dojechałyśmy do Kachula.. jakieś sznurki, gumki do włosów i inne wynalazki dzialały przez 15 sekund... nastąpił czas na mężczyznę: Maciej hotelowy przyszedł z trytkami... wszystko super działało, dopóki nie włączałyśmy wycieraczki Smile

Maciej mówi: tam... i tutaj opis szczegółowy... jest mechanik, fajny, z moim samochodem jeżdżę ... POJECHAŁYŚMY..
Panowie w pierwszej chwili patrzyli na nas, jak na okazy jakieś dziwne.. i prawie nas spławili.. po czym w jednym z Panów chyba ruszyło sumienie i gdzieś tam zadzwonił... i mówi - MAM! będzie cały element, tylko muszą go dowieźć... Dowieźli w okolicach przed 14.00 w tym czasie Maku and Dżoana zdążyły odskoczyć wszystkie sklepy w koło, przynieść śniadanie wystawne.. tylko cholera, kawy nigdzie nie znalazły!!
No panowie zrobili, my fru po Sabatona do hotelu i JAAAADZIEMMMMM!!!
Przy bramkach na autostradzie - KORRRRRRRREEEEEK... czekamy i czekamy i czekamy.. w końcu JEDZIEMY! ledwie co ruszyłyśmy a tu STACJA BENZYNOWA - KAWAAAAAAAAAAA... STAJEMY! wchodzimy do środka, że szybko siku, kawkę a tam KOLEJKA !!!!!! i kolejne 30min.. za to Sabcio się wyszalał, najpierw Kachula, a potem mnie sponiewierał... no miał radoche burek.. zdjecia niżej...

No i jedziemy!!! A tam McDonalds - cholera! no trzeba przecież coś zjeść.. a! zapomnialam powiedzieć, że na stacji były hot - dogi... Twisted Evil

no i jedziemy, jedziemy.. dojechałyśmy - w domu u Sabcia wszystko super elegancko, pięknie wybieg, buda, jedzonko, miski przygotowane i do tego MILION KOTÓW!!!! Twisted Evil

Wszystko przebiegło, jak miało, Mały Jędrzejek zadowolony z Sabatonka, Koty mega ciekawskie, ale rezolutne, na odległość się trzymały, ale z każdego kąta ciekawskie łebki kocie wystawały " CO TO ZA POTFFÓR" przyjechał...

no i czas na pożegnanie... wracamy!

ledwie śmy minęły tablicę z nazwą miejscowości . A ŻMIJA Z DŻOANĄ drą się - JAAAAAAAAAKIŚ PIESSS LEŻY PRZY DRODZE!!!!!!!! WWWWWRRRRAACAAAAAAJ... cóż było zrobić, wrócilim..... dziewczyny podchodzą do psa, a tam z trawy wyłania się drugi... fajne takie, przyjaxne, nawet nie specjalnie chude.. w obróżkach itd.. se myślę, że może czyjeś, że może czekają aż np. pan wróci z pola... Żmija za to wydrała sie, że chyba na łeb upadłam, że na pewno wyrzucone z samochodu... w szczegóły wymiany zdań nie będę wnikać.. Joanna była pierwszy raz świadkiem naszego darcia buzieniek ze Żmijuśką Twisted Evil

Ja zostałam przy psach, dziewczyny poszły do najbliższego domu zapytać, moze ktoś coś wie..
ja to bym od razu dzwoniła na policję, ale jeszcze Żmijka zadzowniła do Joanny, u której został Sabaton... Joanna mówi, że zaraz podjedzie, moze zna te psy.. na to wszystko szły sąsiadki Joanny, "przykazały" zostać Jej w domu z dzieciaczkiem a Panie do nas dojdą... i za chwilę zjawiły się przesympatyczne dwie Panie! Podeszła też Pani z domu niedaleko.. i mowi, że Jej mąż chyba 2tyg temu widzial, jak ktoś wysadza psy z samochodu i odjeżdża i że chyba to te psy.. ale nie na pewno, bo tamte chyba większe były.. się pytamy, że przez 2 tyg nikt nie zareagował ?? no nie ważne...
Zadzwoniłam na policje, pan policjant przyjął zgłoszenie po wiedział, że jak chce, to mogę se poczekać az ktoś przyjedzie.. no to se poczekałam.. Very Happy

W międzyczasie Miłe Panie, które nam towarzyszyły zadzwoniły do pani sołtys.. pani sołtys jeszcze raz zadzwoniła na policję .. na to wszystko przyjechała jeszcze pani weterynarz, która przyjechała w odwiedziny do Joanny ( od Sabatona), a za jakiś czas sama Joanna - nowa mamunia Sabcia się zjawiła... No akcja na całego.. Very Happy

Okazało się, że pani wet. współpracuje z panem, który miał przyjechać po psy ( z naszego zgłoszenia policji) i niewiele mysląc, zadzowniła do pana, zeby już nie przyjeżdzał, zapakowałyśmy psiaki do Jej samochodu i odwiozła je do Pana... a my pięknie i wylewnie pożegnałyśmy się z Paniami i wio!!!!!!

wjechałyśmy na autostradę i pierwsze co?? : a jakże: JEEEEŚŚŚŚŚĆĆĆĆĆĆĆĆ Twisted Evil

...

i już nie przeciągając opisów... z zamykającymi się oczami, porzucając Joannę po drodze w domu, z Misiem odstawiliśmy Maku .... Maku dusza towarzystwa ... chrapała nam z otwartą paszczą i cieknącą bokiem śliną..
:hamster_evil:

P.S.

Joannie pięknie dziękujemy za dom dla SABATONKA!

a wątek wyrzuconych psów zaraz już bardziej poważnie i dobitnie opiszemy.. na pewno na FB również.. bo takich zachowań nie można pozostawiać bez echa... a może (daj boże) zdjecia psów i info dotrze do właściciela, którego sumienie będzie zżerać do końca dni.. jeśli w ogole ma coś takiego jak sumienie...

Joanna1235

Joanna1235

kachul

Sabuś w drodze

Tutaj Sabuś testuje cierpliwość woźnej na postoju