|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lejdija
Administrator
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZBukowno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:01, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
i jeszcze takie coś znalazłam, jak Shadek wpadł w odwiedziny na naszą budowę
i Shad wczorajszy:
Filmik będzie, będzie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magda
Pomoc Zwierzętom
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 17:08, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Śliczny ten Szadek jest!
|
|
Powrót do góry |
|
|
małgorzata
Administrator
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krakooff Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:32, 17 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Kiedyś Misiek kopał dół pod fundamenty - teraz Szadek musi na budowie pomagać - ja przed parapetówką nie pokaże sie u Woźnej - bo też mnie do roboty zagoni
|
|
Powrót do góry |
|
|
lejdija
Administrator
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZBukowno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:48, 17 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
NO BA! Wiesz ile okien do mycia będzie!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kachul
Administrator
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 7426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z prowincji, gdzie wierzofce mają 3 piętra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:54, 25 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
be
Gość
|
Wysłany: Sob 21:28, 25 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Dzięki Kachul za wstawienie fotki ( teraz mijam się Woźną i nie ma mnie kto przeszkolić)
Żyjemy i mamy się dobrze
Wróciłam do opcji spacerów indywidualnych, ponieważ groził mi peeling gruboziarnisty z użyciem składników podłoża, gdy dwaj kumple wspólnie wyrywali do wypatrzonego psa . A na poważnie - w tej opcji mam możliwość poćwiczyć z Szadkiem, a z kolei chore biodra Mańka nie ulegają przeciążeniom. Panowie dogadują się super i tylko piłeczki psują czasem tą komitywę. Felek (kot) chodzi wiecznie obśliniony - Szadek łapie go za kark - ja zamieram, kot zamiera - kot nie umiera
|
|
Powrót do góry |
|
|
goldenek2
Pomoc Zwierzętom
Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:47, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
be napisał: | - Szadek łapie go za kark - ja zamieram, kot zamiera - kot nie umiera
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
lejdija
Administrator
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZBukowno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:24, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
noo a że dzisiaj wtorek, to już tradycyjnie burki obadwa,a nawet trzy, skazane na mnie... a że nie regularnie się wpisuje, to nie znaczy, że nic sie nie bawimy... super chłopaki współpracują, czekają na swoją kolejkę.. jest git!
dzisiaj to tak bardziej lajcikowo, żeby Mańkowi trochę szare komórki rozruszać...a Shadek to no.. mógłby cały dzień ćwiczyć, pracować, biegać, brzuch do myziania wywalać, znowu biegać, ćwiczyć itd.. itd..
MĄDRE PIESKI!!
tutaj będzie dzisiaj - jak się wgra
https://www.youtube.com/watch?v=yV3LNH9MCKo&feature=youtu.be
|
|
Powrót do góry |
|
|
be
Gość
|
Wysłany: Czw 1:22, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
lejdija napisał: | żeby Mańkowi trochę szare komórki rozruszać... | .
Ręczę za to, że szare komórki Mańka mają się dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
lejdija
Administrator
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZBukowno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:38, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
to, że nie bawić się z Mańkiem? bo nie kumam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
lejdija
Administrator
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZBukowno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:59, 26 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Komentarz Fundacji Skrzydlaty Pies w sprawie kłamliwych wpisów Beaty W. na portalu społecznościowym Facebook
(i nie tylko)
Beata W. jest obecną opiekunką psa, owczarka niemieckiego o imieniu Shadow, który
od czerwca 2013 roku do kwietnia 2014 roku był pod opieką Fundacji Skrzydlaty Pies.
Od kwietnia 2014 do września 2014 pies zamieszkał w domu tymczasowym u Beaty W.
Od tego czasu pies był pod opieką Fundacji i Beaty W.
We wrześniu 2014 roku Beata W. podjęła decyzję, że psa adoptuje, na co wszyscy z radością przystali.
Od samego początku pobytu Shadowa w domu Beaty W. pies miał do dyspozycji kojec, który należy do Fundacji
Skrzydlaty Pies, który był niezbędny do kontynuowania procesu rehabilitacyjnego psa i aklimatyzacji w nowych warunkach.
Fundacja zabezpieczyła Beatę W. wpisem w umowie adopcyjnej, który mówi, że kojec może pozostawać u Beaty W.
do września 2016 roku. Jeśli kojec okaże się już zbędny – odbierzemy we wcześniejszym ustalonym terminie.
Kojec nadal jest w posiadaniu Beaty W. Od samego początku używany jest nieodpłatnie.
Od samego początku pobytu Shadowa w domu Beaty W. pies i sama Beata W. mieli bezpłatne, codzienne wsparcie behawiorysty zwierzęcego Katarzyny Grzegorczyk, jak to zawsze bywa w przypadku psów, które są w trakcie rehabilitacji behawioralnej, a które Fundacja Skrzydlaty Pies ma pod opieką oraz darmową pomoc w opiece nad psami podczas nieobecności Beaty W. (w domu Beaty W. mieszka drugi pies), którą Katarzyna Grzegorczyk sama zaoferowała.
Od samego początku, każdy w Fundacji podkreślał fakt, że dopiero zmiana miejsca pobytu psa na dom Beaty będzie prawdziwym przełomem w pracy z psem oraz w postępach jakie pies będzie robić. Ponieważ w domu Beaty W. pies ma znacząco lepsze warunki bytowania niż w hotelu dla zwierząt. I tak się stało. Pies bardzo szybko zaczął robić kolejne postępy. Już w domu Beaty W. udało nam się osiągnąć bardzo wiele, w tym, jeden z najważniejszych celów: odwrażliwić psa na kontakt z obrożą i manipulowanie przy szyi. Zaznaczamy, że pies podczas ćwiczeń pod okiem Katarzyny Grzegorczyk nigdy nie miał założonej kolczatki, zawsze chodził wyłącznie w obroży. Pies nigdy nie sprawiał problemów na spacerach np. z ciągnięciem na smyczy, czy niepożądanymi zachowaniami wobec innych ludzi i psów. Pies bardzo szybko reagował na polecenia przewodnika.
Faktem jest, że Shadow kilka razy zachował się w niepożądany sposób wobec innego psa i samej Beaty W. która wbrew zaleceniom Katarzyny Grzegorczyk, postanowiła przyspieszyć rozpoczęcie kolejnych ćwiczeń, na które pies nie był jeszcze gotowy. Jesteśmy pewni, że działania te były podyktowane wyłącznie niecierpliwością i brakiem doświadczenia Beaty.
Od samego początku pobytu Shadowa w domu Beaty W., Beata wiedziała jakimi metodami pracujemy z psami, tzn. metodami pozytywnych wzmocnień. W wyjątkowych sytuacjach może się zdarzyć, że zaproponujemy w kontakcie z rehabilitowanym psem awersję , jednak w przypadku Shadowa absolutnie to nie było konieczne. Od samego początku Beata wiedziała, że proces rehabilitacyjny trwa już kilka miesięcy, że mimo niesprzyjających warunków w hotelu, udało nam się osiągnąć kilka sukcesów, i wiedziała, że w rehabilitacji Shadowa wszyscy musimy uzbroić się w cierpliwość.
Od samego początku pobytu Shadowa w domu Beaty W. Beata znała stan zdrowia psa, tj. psa przywieźliśmy do Beaty, do wcześniej przygotowanego kojca, zaraz po zabiegu kastracji, kiedy był jeszcze pod działaniem narkozy, co miało ułatwić nam transport i zminimalizować stres związany z podróżą samemu psu. Tym bardziej, że pies wtedy jeszcze nie pozwalał sobie zapinać smyczy oraz nigdy z nami nie podróżował samochodem. Wybraliśmy najbardziej bezpieczne rozwiązanie dla nas i dla psa. Byliśmy w ciągłym kontakcie telefonicznym z lekarzem weterynarii, który przeprowadzał zabieg kastracji, który w razie konieczności przybyłby na miejsce. (byliśmy zaopatrzeni w odpowiednie środki farmakologiczne, do tego Katarzyna Grzegorczyk jest technikiem weterynarii, co również dawało nam pewność, że pies jest pod stałą, fachową opieką).
Pies w momencie przybycia do Beaty W. był w stanie zdrowia ogólnym dobrym, zaraz po zabiegu kastracji, podczas którego okazało się, że jest wnętrem. W mosznie było tylko jedno jądro i to jedno jądro zostało usunięte. Pies miał aktualne szczepienie p. wściekliźnie, był odrobaczony i zachipowany oraz zarejestrowany w bazie danych Identyfikacja.pl
Nigdy nikt z Fundacji Skrzydlaty Pies nie negował warunków bytowania psa w domu Beaty W. oraz nigdy nikt z Fundacji Skrzydlaty Pies nie miał wątpliwości, co do tego, że Beata W. jest dobrym opiekunem psa. Gdyby Fundacja miała wątpliwości co do ww. zagadnień, pies wróciłby pod opiekę Fundacji i na tę decyzję nie miałyby wpływu nawet najbardziej obrażające nas i kłamliwe wpisy i komentarze na forach, czy innych portalach społecznościowych.
Jesteśmy wdzięczni każdej Osobie, która postanawia adoptować bezdomne zwierzę. Tym bardziej jesteśmy wdzięczni każdemu, kto decyduje się na adopcję zwierzęcia, która wiąże się ze szczególnym zaangażowaniem, dodatkową pracą i poświęceniem, jak to miało miejsce w przypadku Shadowa. Jednak nasza wdzięczność nie może iść w parze z akceptowaniem, tego na co nie pozwalają nam nasze przekonania, doświadczenie i wiedza, którą posiadamy.
Wg naszej oceny, problemy w komunikacji z Beatą W. nastąpiły nawet nie w momencie, kiedy postanowiła udać się na szkolenie z psem, bo sami Jej taką ewentualność sugerowaliśmy, ale fakt, że psa zaczęto “tresować” z użyciem kolczatki oraz w bardzo konfrontacyjny sposób.
Kilkukrotnie prosiliśmy Beatę W. o wskazanie racjonalnego powodu, dlaczego rozpoczęła ćwiczenia z kolczatką. Nigdy tego powodu nie usłyszeliśmy. Kilkukrotnie prosiliśmy o możliwość spotkania się ze Szkoleniowcem, którego wybrała, aby dokładnie przedyskutować obecną sytuację Shadowa, by dobrać jak najlepszą metodę do potrzeb psa, aby Szkoleniowiec miał jak najdokładniejszy obraz Shadowa. Beata W. nigdy nie zgodziła się na takie spotkanie.
W tym czasie (grudzień 2014/styczeń2015) na profilu FB Beaty W. zaczęły się już pojawiać wpisy bezpośrednio dotyczące działalności Fundacji Skrzydlaty Pies i Osób związanych z Fundacją, które były pełne przekłamań czy wręcz nieprawdy, manipulacji i chęci “dogryzienia” Osobom z Fundacji. Przez długi czas milczeliśmy, ignorując zachowanie Beaty W. nie starając się nawet zrozumieć sensu tych wpisów.
Skomentujemy tylko ostatni wpis Beaty W., który pojawił się na Jej profilu FB 23. lipca 2015 r. :
“Jestem podenerwowana i zmartwiona, i przejęta, i wystraszona . Otrzymałam zapowiedź wizyty poadopcyjnej...Co prawda wytypowano Panią, która nie przyłączyła się do pyskówek na forum Fundacji Skrzydlaty Pies ale już w rozmowie telefonicznej wrócił temat kolczatki..Joanna B.M. przydzielam Ci dyżur pod telefonem. Zawezwę Cię, gdybym sama nie umiała przekonać tej Pani, że Szadek ma u mnie dobrze ))))). Będziesz moim obrońcą???”
Fundacja Skrzydlaty Pies nie ma w zwyczaju nikogo straszyć, zwłaszcza Osób, które pomogły, któremuś z fundacyjnych podopiecznych ani wdawać się w pyskówki. Zainicjowaliśmy kontakt z Beatą W. dlatego, że od stycznia 2015 r do chwili obecnej (lipiec 2015) nie mieliśmy żadnych nowych informacji na temat psa. Znając już nastawienie Beaty W. do Katarzyny Grzegorczyk i Katarzyny Sułkowskiej, ustaliliśmy, że najrozsądniej będzie, bez poczucia prowokacji, jeśli skontaktuje się z Beatą W. Małgorzata Krzemieniecka. A jednak.. jakże się myliliśmy.
Beata W. w przeszłości obiecała, że będzie udostępniać na FB zdjęcia psa i wpisy, tak by były widoczne dla Fundacji, co byłoby wystarczające. Od jakiegoś czasu wszelkie wpisy na temat psa były niedostępne, albo tych wpisów nie było w ogóle (tego nie wiedzieliśmy). Zaniepokojeni, że może coś się stało (naprawdę, bez żadnych podtekstów) uznaliśmy, że warto się odezwać i upewnić, że wszystko jest OK. Co się okazało:
Beata W. zablokowała album dotyczący psa dla członków Fundacji , “na złość” za nieusunięcie Jej z Forum Fundacji Skrzydlaty Pies. Po czym, już po rozmowie telefonicznej (22.07.2015), udostępniła album Małgorzacie Krzemienieckiej, by mogła zobaczyć najnowsze zdjęcia psa, jednocześnie zabroniła kopiowania zdjęć Shadowa na fundacyjne strony, mówiąc: “ jak same przyjedziecie na wizytę poadopcyjną i zrobicie zdjęcia, to będziecie mogły je wklejać”. Na co Małgorzata odpowiedziała, że oczywiście, jak tylko będzie mieć możliwość i będzie w okolicy, to na pewno przyjedzie, wcześniej się umawiając na spotkanie. Gdzie tutaj powód do zdenerwowania, przejęcia, zmartwienia, strachu?
I oczywiście, że temat kolczatki w rozmowie telefonicznej wrócił, ponieważ Beata W. sama go rozpoczęła. Małgorzata szybko ucięła rozmowę na ten temat. Beata W. od samego początku zna stanowisko Fundacji na temat stosowania kolczatki u Shadowa i tutaj do dzisiaj nic się nie zmieniło.
Następna rzecz: ,kiedy Małgorzata miała już dostęp do albumu Shadowa i zobaczyła ww. wpis Beaty W. skomentowała go, wyjaśniając, jaki naprawdę przebieg miała ich rozmowa telefoniczna. Beata W. komentarz natychmiast usunęła.
Zatem, podsumowując:
- oczywiście, rozważymy usunięcie konta Beaty W. na Forum Fundacji Skrzydlaty Pies, by mieć możliwość zaglądania do albumu Shadowa, ale dopiero po całkowitym rozliczeniu się z Fundacją. tj. po zwrocie kojca.
- znając treść umowy adopcyjnej i wiedząc, jak działa Fundacja, nie powinno dziwić Beatę W. to, że po kilku miesiącach milczenia, prosimy o jakieś info. na temat psa. W tym przypadku, by niepotrzebnie nie konfrontować się z Beatą i nie wzbudzać w Niej podejrzeń, wybraliśmy kontakt telefoniczny – jednak i to nie przeszło bez echa.
- jesteśmy zaskoczeni postawą innych psich profesjonalistów, których komentarze widzimy pod wpisem Beaty W.
Wiemy, że “klient nasz pan”, jednak mamy wrażenie, że Pan piszący: “Wszyscy maja prawo kontrolować. Fundacje tez da sie skontrolować. Nie ma sprawy.” chyba nie do końca rozumie ideę wizyt poadopcyjnych. No ale cóż, Pan zarabia na psach, nie ratuje ich i potem nie drży o to, czy wszystko jest w porządku z psem i jego nowym opiekunem. Jeśli chodzi o kontrolowanie Fundacji, to fundacje, nie tyle, że się da skontrolować, ale NALEŻY KONTROLOWAĆ! Zapraszamy Pana do siedziby Fundacji, do hoteli, w których przebywają nasze zwierzęta, nawet bez konieczności zapowiedzi. Nasze działania są W PEŁNI JAWNE, często kontrolowane, zgodne z prawem, z etyką, z najnowszą wiedzą behawioralną na temat psów.
Jesteśmy profesjonalistami w tym, co robimy. Swoją pomoc i zaangażowanie dostosowujemy indywidualnie do potrzeb każdego z naszych podopiecznych jak i później, również ich Nowych Opiekunów. Uważamy, że Beata W. dostała ze strony Fundacji wszystko, co mogła dostać. Może nie dostała jednego, na czym Jej chyba najbardziej zależało: nie była w samym centrum naszej uwagi.
na zakończenie:
Na tę chwilę, to jest jedyny komentarz z naszej strony, dotyczący zachowania Beaty W. wobec Fundacji Skrzydlaty Pies.
Obecnie nie planujemy dalszych czynności wyjaśniających, ponieważ chcąc to zrobić, musielibyśmy skomentować niemal każdy wpis dotyczący Fundacji i Osób związanych z Fundacją, który Beata W. zamieściła na swoim profilu FB. A na to nikt z Fundacji nie ma czasu, ani ochoty.
życząc chwili refleksji – zarząd Fundacji Skrzydlaty Pies
Katarzyna Grzegorczyk
Katarzyna Sułkowska
Małgorzata Krzemieniecka
ten sam tekst w albumie Shadka:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcysia
Pomoc Zwierzętom
Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:52, 26 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Podziwiam Was za cierpliwość
|
|
Powrót do góry |
|
|
lejdija
Administrator
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZBukowno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:41, 27 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
same siebie podziwiamy Marcyś
|
|
Powrót do góry |
|
|
be
Gość
|
Wysłany: Sob 22:30, 01 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Marcysia - nie zabieraj głosu, jak nie znasz sprawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
be
Gość
|
Wysłany: Sob 22:38, 01 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
List Otwarty do...
Emotikon wink
Będzie długo
Emotikon wink
Myślałam, że mam spokój z fundacją SP ale się pomyliłam. Tak więc małe refleksje. Wizyty poadopcyjne są zastrzeżone w umowie, a ja mam obowiązek, przynajmniej raz na trzy miesiące, udzielać informacji o psie (wreszcie przeczytałam całą umowę
Emotikon wink
). Nie wiem więc jak potoczą się sprawy, ponieważ panie z fundacji nie przekroczą granic mojej posesji, dopóki nie padnie magiczne słowo ''przepraszam'' - a nie padnie. Mogą jednak przyjść i wziąć psa na spacer, żeby sprawdzić czy nie ma dziur po kolczatce i czy jest po prostu fajnym, radosnym psem. Jest!!!. Ale demony Szadka nie znikły - drzemią tuż pod skórą. Bez pomocy pana Marka Fryca ten pies nie miałby szans. Co mam na myśli? - tak najprościej - pan Marek się go po prostu nie boi, rozumie go jak nikt....a Szadek to wie
Emotikon smile
. Bez pomocy pana Marka nie byłoby możliwe nawet zaszczepienie psa (panie z fundacji coś o tym wiedzą, ponieważ pod ich opieką nie dostał szczepienia w terminie). Dlatego dopóki starczy mi sił ( i Szadkowi
Emotikon wink
) będę stałym bywalcem Marek Fryc K9 Dog Training Center.
Teraz trochę historii - jak trafiłam na Szadka??? Kiedyś, wieczorem wracając z pracy zauważyłam na poboczu drogi nr 94 młodych ludzi szamocących się z psem. Najkrócej jak się da - była to młoda suka huski, w zaawansowanej ciąży, która z uporem maniaka próbowała wejść na trasę, pełną przejeżdżających samochodów. Ponieważ ci młodzi ludzie mieli swojego psa w samochodzie i reakcja psów na siebie nie była radosna
Emotikon wink
suka wylądowała w moim samochodzie. W domu szybko doszło do spięć między psami - ciężarna sunia miała chyba jeszcze w pamięci watahy psów goniących za nią i na samce, mówiąc ogólnie, reagowała dość nerwowo. Dzięki miejscowemu wetowi trafiłam na trop fundacji Skrzydlaty Pies, która nie odmówiła mi pomocy
Emotikon smile
- koniec końców, panie wzięły sunie pod swoją opiekę. Trafiła do DT, ja sfinansowałam sterylizację aborcyjną, a w niedługim czasie została adoptowana. I......śledząc losy suni na forum SP trafiłam na wątek Shadowa. Nie wiem co sprawiło, że tak mnie zauroczył
Emotikon smile
. Do pierwszego zgrzytu z paniami z fundacji doszło już po mojej pierwszej wizycie u Szadka. Nie mając żadnej wiedzy stwierdziłam, że moim zdaniem za bardzo pobudzają tego psa ( tak najogólniej
Emotikon wink
). Dostałam dość taktowną reprymendę od pani prezes.....tu pojawiła się myśl - jeżeli pozostanę wierna swoim odczuciom (a mogłam się mylić) to nigdy więcej nie zobaczę tego psa. Położyłam więc uszy po sobie, przyznałam rację pani prezes...i zaczęłam wspierać Szadka finansowo, a potem odwiedzać
Emotikon smile
. Koniec końców Szadek wylądował u mnie na BDT (bezpłatny dom tymczasowy). W tym właśnie okresie stałym bywalcem u nas była pani prezes - Katarzyna G. (panicznie bałam się pozostania z Szadkiem sam na sam). Sposób pracy z psem , od początku, budził moje wątpliwości. Jednak moje sugestie, że chciałabym pójść z nim na szkolenie zbywane były krótkim...''nie ma takiej potrzeby''
Emotikon wink
. Dla pani prezes była to sytuacja idealna - za wszelkie niepowodzenia było kogo obwinić. Ja doszłam do wniosku, że nie ma innej opcji - adoptuję psa i robię to, co uważam za słuszne
Emotikon smile
. Do dziś dziękuję wszystkim nadprzyrodzonym siłom, że trafiłam na Marek Fryc (pomijając opinie pani prezes, na różnych forach trafiałam na opinie, że łamie psy i rzuca nimi o glebę )))))) ). Jak to dobrze, że lubię sama sprawdzić
Emotikon smile
. Szadek jest bezpieczny ale ja mam wielki żal
Emotikon frown
. Pewnie, że pieniądze nie mają znaczenia ale zrobię wykaz mojej pomocy dla fundacji - był czas, że naprawdę chciałam im pomagać. Teraz wiem jedno - każde następne zwierzę w moim domu będzie adoptowane - ale nigdy, jeżeli zdąży położyć na nim swoją ''łapę'' jakaś fundacja.
Moja pomoc dla Skrzydlatego Psa:
Shadow 100+200+200 +karma 20kg Royal Canin
Azja i Ajsza 100
Marcel 50 + 200 (na rezonans, który się nie odbył)
Duże, nowe legowisko dla psa
Kołnierz ortop. (duży), nowy
Woreczek srebrnej biżuterii (nie poznałam jego losów, podobnie jak biżuterii Siostry, którą przekonałam do darowizny)
1% podatku - dam znać ile to było
Emotikon smile
-myślę, że to nie wszystko
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|